„Limonkowe” z pasji, czyli o prądzie i niezależności

Dziś dzień ” robienia niczego”. Pewnie dlatego, że te weekendy we Wrocławiu naprawdę bywają wyczerpujące. Nie napisałam ani jednego ” płatnego znaku”, bo tak założyłam już rano. Obiecałam Wam jednak historię bloga i słowa dotrzymam 🙂 Początkowo miała to być smutna historia, o zawiedzionych nadziejach. O tym, że nic nie jest nam dane na zawsze.…

„Facet (nie)potrzebny od zaraz”- czyli co to znaczy być mężczyzną

Nie będzie to wpis feministyczny. Nie będzie to recenzja filmu o podobnym, jeśli nie takim samym tytule. Nie będzie to również wpis zagorzałej singielki, bo przecież nią nie jestem przewrotnie, czyli niezmiennie, będzie o męskości. Za oknem kobieta biega z sekatorem po ogródku. Pierwsze damy sterują działaniami najważniejszych polityków na świecie. Kobiety coraz częściej pełnią…

” A ja nie chcę czekolady, chcę by miłość dał mi ktoś”

Nie od dziś, panuje przekonanie, że czekolada działa tak, jak słońce. Powoduje eksplozję hormonów szczęścia. Kiedy uczulona na kakao istota dowiaduje się, że kalendarz na ten dzień przewiduje światowy Dzień Czekolady, w jej głowie pojawia się zbiór wykluczających się myśli, które znajomi po fachu nazwaliby ” dysonansem poznawczym”. Z jednej strony czułam, że serotoniny, potrzebuję…

(Nie)pełnosprawna seksualność

Wrzuciłam wczoraj nazwę bloga do wyszukiwarki. Nie wiem, czy się ucieszyłam, czy zaskoczyłam, czy wystraszyłam. Został powiązany z grami erotycznymi. W pierwszej chwili stwierdziłam, że natychmiast powinnam zmienić tematykę wpisów. Tylko po co? Może miałoby to odwrotny skutek, do oczekiwanego. Może przestalibyście czytać, a tego przecież nie chcę. Po tym przydługim, acz w moim mniemaniu…