Po reakcji męskiej części Czytelników na ostatniego posta, en powinnam zacząć od przeprosin. Zamiast tego jednak razem z Wami pozastanawiam się nad tym, o co właściwie chodziło.
W żadnym zdaniu poprzedniej notki nie napisałam o tym, że nie mam szacunku do mężczyzn. Nie stwierdziłam, że sprawiają, że kobiety czują się przy nich słabsze, czy nie są przez nich wystarczająco doceniane. Przecież świat należy do Was. To Wy tworzycie wielkie maszyny, pozwalając ludzkości przemierzać miliony kilometrów, w krótkim czasie. To Wy rządzicie mocarstwami.
Wpis był o tym, że trudno mając fetysz władzy i omnipotencji dbać o codzienność. Rozmawiać, przytulać, gotować i wspierać. O tym jakim wyjątkowym trzeba być Mężczyzną, by dbać o kobietę, poświęcać czas dziecku i obracać wielkimi pieniędzmi jednocześnie. Ostatnia notka, pokazała, ilu Limonka ma wyjątkowych Czytelników 🙂