Upragniona rutyna, czyli o spotkaniach z miłością

  Usiadła przy biurku, założyła słuchawki na uszy, bo przecież nie można go obudzić. Włączyła bardzo swoją składankę i uśmiechnęła się do własnych myśli. Zawsze tego chciała. Zwykłych dni. Nudnych i wspólnych. Chwil wypełnionych codziennymi obowiązkami, nie zawsze ciepłymi słowami. Nocami, które nie za każdym razem są zakończone wielkimi uniesieniami. Na chwilę przestała stukać. Spojrzała…

” Nie będę Julią”

Miało być o cenzurze, ale będzie o miłości. Nie romantycznej. Nie takiej z Shakespeare’a. Będzie o miłości, która mówi ” jestem, nie musisz się już bać”, ” możesz na mnie liczyć”, „zaniosę Ci ten papier do pracy, bo przecież jesteś chora, a potem przyjdę sprawdzić, jak Ci jest”. Niby nic szczególnego. Dorosła miłość. Dorośli ludzie.…

Być bardziej

Podobno blog służy oczyszczeniu. Nigdy tak go nie traktowałam, ale może warto dziś zrobić wyjątek. Czasami trzeba postawić kropkę. Zamknąć drzwi. Wypłakać wszystkie łzy i pójść dalej, mając nadzieję, że podjęliśmy dobrą decyzję. Skąd wiemy, że jest dobra? Może miarą jest częstość uśmiechu, a może rzadkość wylewanych w samotności łez. A może to wszystko razem,…