Limonkowy luty, czyli, ” wszystko co kocham”

Ktoś lepiej piszący, podpowiedział, że powinien być wstęp. To miał być post o tym jak łączyliśmy Środę Popielcową, z Walentynkami oglądając dwa świetne filmy w opolskim kinie studyjnym Meduza, które ma nowe, całkiem płaskie wejście. Było fajnie. Pośmialiśmy się oglądając film o maszynie dzięki, która pozwoliła się porozumieć Marsjanom i Wenusjankom. Myślę, że gdyby przynajmniej…

Limonkowe nutki, czyli o tym, że życie Limonki nie jest tak nudne, jak jej teksty

Ktoś mi ostatnio powiedział, że Limonkowe są nudne. To bardzo dobrze. Konstruktywna krytyka, inspiruje przecież do szukania nowych tematów. Limonka lubi eksperymenty wszelkiej maści, więc ten tekst będzie  jednym z nich. 1 listopada miał się tu pojawić poruszający i przeładowany wspomnieniami wpis o emocjach. W końcu sama stwierdziła, że nadmiar emocji, wbrew pozorom bardzo szkodzi…