” Miał chore skrzydełko”, to nie tylko bajka o orzełku Kornelku :)

Zwykle jest tak, że kiedy jest o czym pisać to nie można tego robić. Ostatnie tygodnie były pełne życia. Takiego życia, o którym marzysz całymi latami, a ono dzieje się tylko chwilami. Nigdy nie lubiłam wystąpień publicznych. Ale to miało być wyjątkowe. Zawsze bałam się samodzielnego wyjścia na imprezę masową. Ale na tej miał grać…

Limonkowy luty, czyli, ” wszystko co kocham”

Ktoś lepiej piszący, podpowiedział, że powinien być wstęp. To miał być post o tym jak łączyliśmy Środę Popielcową, z Walentynkami oglądając dwa świetne filmy w opolskim kinie studyjnym Meduza, które ma nowe, całkiem płaskie wejście. Było fajnie. Pośmialiśmy się oglądając film o maszynie dzięki, która pozwoliła się porozumieć Marsjanom i Wenusjankom. Myślę, że gdyby przynajmniej…

Kino pod Gwiazdami, dziury w chodniku i chillout, czy jak to się tam pisze, czyli o tym, czego nigdy nie robię…

Szkiców na kolejny wpis jest tu wiele. Myślę sobie jednak, że jeśli napiszę coś innego, niż zawsze, też będzie dobrze. To był pierwszy weekend od kilku tygodni, kiedy nic nie musiałam. Żadnej pracy. Żadnego czekania. Bo czekanie, choć pożyteczne i dobre dla związku jest również dość energochłonne. Bardzo chciałam w te wolne dni zrobić coś…

Limonkowe nutki, czyli o tym, że życie Limonki nie jest tak nudne, jak jej teksty

Ktoś mi ostatnio powiedział, że Limonkowe są nudne. To bardzo dobrze. Konstruktywna krytyka, inspiruje przecież do szukania nowych tematów. Limonka lubi eksperymenty wszelkiej maści, więc ten tekst będzie  jednym z nich. 1 listopada miał się tu pojawić poruszający i przeładowany wspomnieniami wpis o emocjach. W końcu sama stwierdziła, że nadmiar emocji, wbrew pozorom bardzo szkodzi…