Kobiety to gatunek, który plotkuje, manipuluje i spiskuje. Ustawiamy płeć przeciwną pod ścianą. Płaczemy i wykorzystujemy umiejętność ” strzelania focha”, by uzyskać od mężczyzn wszystko to, o czym marzymy i czego pragniemy.
Niedawno na Limonkowym fanpage publikowałam obrazek okna kawiarni z napisem ” nie mamy WiFi, porozmawiajcie ze sobą.” Jak powiedziała kiedyś w jednym z programów śniadaniowych Pani ekspert seksuolog ” szczęśliwy związek to nie wielka namiętność 24 godziny na dobę, ale skuteczna komunikacja”. Jakiś czas temu usłyszałam, że mówię o tym co czuję i czego oczekuję w sposób nie znoszący sprzeciwu. Zastanowiłam się, bo pewnie jest w tym troszkę prawdy. W tym samym momencie usłyszałam ” napisz coś w końcu, bo nie ma co czytać”.
Piszę dopiero dziś i to wcale nie przez problemy z łączem, ale dlatego, że jeśli ma to być post o istotności komunikacji w relacjach międzyludzkich to w ostatnich dniach było jej niewiele. Wyrażanie opinii zostało zastąpione przez babskiego focha i męską dumę, czyli wszystko to, co sprawia, że słoneczne Lazurowe Wybrzeże zamienia się w spragnioną kropli wody Saharę, czy Pustynię Gobi. Czułe szepty, zastępuje skromna wymiana informacji, niezbędnych dla przetrwania związku.
W swojej pracy magisterskiej wykorzystywałam trójskładnikową koncepcję miłości Profesora Bogdana Wojciszke. Po ostatnim tygodniu do Intymności, Namiętności i Zobowiązania dodałabym komunikację, jako czynnik wiodący w pozytywnie zakręconych, dobrych relacjach.
Życzę Wam każdego dnia zielonej oazy nadziei na pustyni niezrozumienia 🙂