To będzie kolejny wpis, który miał powstać dawno temu. Działo się jednak tyle rzeczy, że nawet umiejąca wszystko opowiedzieć Limonka, potrzebowała czasu, by to nazwać. Dziś spróbuję, bo podobno czekacie na moje posty.
Będzie troszkę o transporcie, odrobinę o musicalu i jeszcze więcej o życiu. Kiedy kilka dni temu poszłam na najsłynniejszy, polski musical, wiedziałam, że zostanie on w mojej głowie na dłuższą chwilę. Nie wiedziałam natomiast, że opowieść o marzeniach i muzyce da mi siłę do tego bym zawalczyła o samą siebie.
O co? Może o głębszy oddech, może pewniejsze spojrzenie, a może o przekonanie, że każdy dzień otwiera przed nami nowe przestrzenie. Pewnie zaraz ktoś powie, że nikomu niepotrzebne są wakacyjne rewolucje w głowie. Ale to tak, jak w tym spektaklu, młodzi ludzie wychodzą ze swojej, nie zawsze kolorowej rzeczywistości, by wystąpić w przedstawieniu życia. Ich historie są różne, wiele ich dzieli, a jeszcze więcej łączy. Mają odwagę, by zmienić rutynowe postępowanie, z nadzieją, że coś pozytywnego w ich życiu się stanie. Życzę Wam odwagi do bycia tym, kim być chcecie. Bez realizowania cudzych ambicji i spełniania oczekiwań innych 🙂