– ” Wiesz Kochanie, bo w blogu chodzi o zdjęcia”-usłyszała
– ” Musisz znaleźć ładną fotkę i utworzyć historyjkę”
Tak też zrobiła. Znalazła zdjęcie i historię ułożyła. Tak się składa, że własną.
O poszukiwaniu, pragnieniu, niespełnieniu.O tym jak postawił jej świat na głowie.
A tak naprawdę o zaufaniu i metamorfozie. O pożądaniu i bliskości głodzie.
Z pewnej siebie i bardzo mocno stąpającej po ziemi kobiety stała się niewolnicą. Niewolnicą dłoni, ust, dotyku, przyspieszonego tętna i zmieszania w oczach. Zastanawiając się nad tym, co się z nią stało, uświadamiała sobie jak bardzo był inny od wszystkich, których wcześniej udało jej spotkała. Nie pytał. Robił to co czuje, mówił co myśli, nie czekał na słowa nazywające jej myśli. Oddała mu kontrolę. Nie wiedziała co będzie, ale wiedzieć nie chciała. Znowu bez granic zaufała.
Kolejnych dni z niecierpliwością wyczekiwała. Bo każdy z nich miał przynieść jeszcze jeden dzień bez tchu i niejedną noc bez snu.