Zapracowana, zapisana,zatopiona wśród kotów, psów i szynszyli. Myślała, że nic już jej nie poruszy. Jeden moment i cała skrzętnie, dokładnie przemyślana i zaplanowana obojętność padła.Co się pojawiło zamiast? Mnóstwo trudnych do nazwania wielokropków i znaków zapytania. Dlaczego? Po co? Z jakiej przyczyny? Czy tamte, trudne chwile milczenia cokolwiek zmieniły?
Czy wiedziała, że tak będzie? czy wiedziała, że jeśli kiedykolwiek usłyszy ten głos coś się w niej otworzy? Pewnie tak. Niektórzy mówią, że pewnych chwil i ludzi się nie zapomina niezależnie od tego, jak wiele czasu mija. To była jedna z nich. Potrafiła zmienić serca rytm, sprawiając że cały świat w ułamku sekundy po prostu nikł. Zastanowiła się przez chwilę co w sobie miał. Chyba pokazał jej co znaczy czuć. Pozwolił zrozumieć, że bez odczuwania, kochania, żałowania i wracania nie umiejętność prawdziwe życia, jest zastępowana zdolnością do skutecznego egzystowania.
Podobno emocje utrudniają życie. Jej ciężko było żyć, nie czując nic. Tamten moment sprawił, że znowu poczuła. Cokolwiek miało się potem wydarzyć wiedziała, że od tamtej chwili, inaczej będzie żyła