Pokusy codzienności – Echa przeszłości

Myśl Marty, przerwał dzwonek do drzwi. Listonosz jak zawsze w poniedziałkowy poranek. Gdy wróciła, kawa była gotowa, a w tosterze skwierczały grzanki. -Skąd on wie, że kocham tosty?- pomyślała, uśmiechając się szeroko. – Czy już każdy poranek, będzie tak wyglądał?- zapytała – Nie każdy, ale wszystkie, które będziemy spędzali razem- odpowiedział Paweł i wziął do…

Limonkowe życzenia świąteczne

 Choć Święta Bożego Narodzenia nie będą białe mam dla Was troszkę śniegu. Śnieg to wraz z myszkami Disney’a symbol dziecięcej radości. Życzę Wam drodzy Czytelnicy takiej prawdziwej, bezwarunkowej radości na Święta. Cieszcie się bliskością ważnych dla Was ludzi i smakiem ulubionych potraw, ale przede wszystkim, czasem, gdy nic nie musicie. Czytajcie książki, słuchajcie muzyki, róbcie…

„Życie piękna katastrofa”, z elementami romansu, thrillera i filmu przygodowego

Chciałam napisać kolejny, podobny do poprzednich post o życiu. Spojrzałam jednak na daty na blogu. Za kilka dni minie rok odkąd Limonka jest samodzielną blogerką. Co było wcześniej? Z perspektywy czasu, mogę tamten okres nazwać tytułem książki Johna Kabat- Zinn, „Życie, piękna katastrofa”.  Minął tylko rok, a tak wiele się zmieniło. Kilku najbliższych odeszło do lepszego…

Most

” Nie pisz ciągle, że jesteś szczęśliwa, bo będzie nudno”- usłyszała. Zastanawiała się czy szczęście może kłuć po oczach i zgodziła się. W końcu naukowo udowodnione jest, że  to co przykre i smutne szybciej przebija się przez ekran. Nie napisze, więc o landrynkach, czekoladkach i słodkiej, a może nawet przesłodzonej herbacie. Zamiast tego opiszę trud…

Dopełnienie

„Aby dostać od życia to, czego pragniesz – musisz się zdecydować, co to takiego”. Przeczytałam i zrozumiałam.  Życie to milion rozdziałów. Niektóre są dłuższe, inne krótsze. Jeszcze inne, zawierają w sobie tylko kilka słów. Jedne zaznaczamy, kolorowymi karteczkami, jako te, które nas bawią i zachwycają. Inne, wyróżniamy złotymi zakładkami. Te drugie, mają znaczyć  ” wszystko”…

Być bardziej

Podobno blog służy oczyszczeniu. Nigdy tak go nie traktowałam, ale może warto dziś zrobić wyjątek. Czasami trzeba postawić kropkę. Zamknąć drzwi. Wypłakać wszystkie łzy i pójść dalej, mając nadzieję, że podjęliśmy dobrą decyzję. Skąd wiemy, że jest dobra? Może miarą jest częstość uśmiechu, a może rzadkość wylewanych w samotności łez. A może to wszystko razem,…

Jej pierwszy raz

Tamtego wieczoru wszystko było inne. Choć ona była taka sama. Pewnie dlatego świat stanął na rzęsach. W końcu nikogo nie udawała, niczego nie chciała, na nic nie czekała. Była ciekawa, co wyniknie z kubka ciepłej kawy, lampki czerwonego wina i tego wszystkiego, co nienazwane, a tak bardzo wyczekiwane. Może chodziło o ulotną chwilę, a może…