” Limonka bez skórki”, czyli o perfekcjonizmie

Mgła zesłała z nieba wolny piątek, a ja zamiast się cieszyć siedzę przed klawiszami i płaczę. Na zupełnie niepsychologicznym blogu psychologa, dziś o perfekcjonizmie. Chochliku, który sprawia, że pędzisz tak bardzo, że zapominasz, jak to jest odpoczywać. Głosie, który mówi o tym, że tylko kiedy pędzisz jesteś czegoś wart. Po prostu musisz, bo inaczej tracisz…

Autorytet

Miałam nie płakać, miałam być twarda coś jest ze mną nie tak. A może właśnie mimo tego, że nie chciałam miałam napisać ten post. Kiedyś, w jakimś wywiadzie zapytano mnie o autorytet. Kogoś takiego, kto przekazał mi najwięcej. Rozmówca oczekiwał, że podam nazwisko, jakiegoś wielkiego mówcy motywacyjnego, najlepiej niepełnosprawnego. Powiedziałam, że autorytetami w moim życiu…

Zagiąć czasoprzestrzeń

Uczę się, kształcę się, studiuję, pracuję, rozwijam się. Jeżdżę, wracam, śpię. Budzę się przed budzikiem, którego nie przestawiłam z 6 rano. Nie mam czasu, ani dla Was, ani dla samej siebie.  Jestem szczęśliwa, bo zmierzam do zawodowego celu. Jeszcze kilka tygodni temu, byłby to cel jedyny, absolutnie najważniejszy. Moje nastawienie zmieniła woda cieknąca z łazienkowego…

Nowy Rok

nowy-rok

Miał być post recenzujący ostatnie wyjście do kina. Nie ma już chyba na to czasu.  Trwają przygotowania do ostatniej nocy roku.Życzę Wam aby 2017 był Waszym rokiem. Nie czekajcie. Uśmiechajcie się. Cieszcie się rzeczami.Bądźcie sobą, bo żadna kopia nie jest lepsza od oryginału. Kochajcie świat i wszystko co na nim żyje 🙂 Bądźcie szczęśliwi!:)

Na drugą stronę lustra

Było, jak nigdy i bardzo chciała, aby tak było już zawsze. Miała o tym nie pisać, bo blog się podobno robi zbyt autorski. Ten wpis będzie więc tylko o przełącznikach. Momentach, które wymagają tego, by z własnej przestrzeni, wskoczyć w tą ogólnodostępną. W taką, gdzie trzeba jeść, pić, rozmawiać. Trzeba być zrównoważonym, poważnym, odpowiedzialnym i…

Moje miejsce

    Miałam już coś napisane. Skasowało się, więc chyba powinnam napisać coś innego. Spróbuję raz jeszcze. Inaczej. Zacznę od snu. Śniło mi się ostatnio, że spadałam. Ze skarpy, do morza. Zaglądałam w przepaść i z tej ciekawości straciłam kontrolę nad sytuacją. Zostałam złapana. Sen powtarzał się w identyczny sposób przez całą noc. Spadałam i…

Nadgodziny, a może o spójności

Wpisałam  w Google słowo ” spójność”. Okazało się, że ma wiele znaczeń. Mnie dziś interesowało to psychologiczne. To, które pozwala działać zgodnie z intencjami, czuć adekwatnie do zaistniałej sytuacji. O spójności psychicznej można powiedzieć wiele. To taki bardzo poważny, psychologiczny termin, oznaczający zgodność pomiędzy sferą poznawczą, emocjonalną i behawioralną każdego człowieka. Tłumacząc z psychologicznego, na…

Uciekaj, albo walcz, czyli o tym, że kochać i być zakochanym to jednak coś podobnego

Tym razem nie będzie fabuły. Nie tylko dlatego, że to, co prawdziwe lepiej się sprzedaje. Nie będzie historii, oderwanej od rzeczywistości, bo jej tworzenie sprawia, że Limonka sama przestaje wiedzieć, co w jej życiu jest naprawdę, a co zostało stworzone tylko na potrzeby bloga. Fikcja literacka wróci, jak tylko odnajdzie samą siebie…Dziś o tym jak…

„Jej portret”

Jest mega. Jest fajnie. Jest najlepiej. To znaczy powinno być dobrze. Bo jej przecież dobrze być nie może. Zawsze musi się znaleźć argument na to, że jednak wszystko się jej tylko wydawało. Bo przecież nie zasługuje na to by jej było dobrze. By czuła się szczęśliwa i doceniona. Na potwierdzenie swojej hipotezy znalazła swojej hipotezy,…