Zapytał, czy może mnie pocałować, czyli o tym jak zanik spontaniczności niszczy relacje

Oglądam drugą część ” Seksu w wielkim mieście”. Carrie jest wdową. Umawia się na randkę, pierwszy raz od śmierci męża. Potem relacjonuje przyjaciółce spotkanie.Przyjaciółka pyta: Co było z nim nie tak?Carrie odpowiada, zapytał czy może mnie pocałować, a nie o to w życiu chodzi. Przepraszam Was za ewentualny spoiler i polecam cały sezon serialu „i…

W tym samym kierunku…..

Przepis na związek idealny: Tona cierpliwości Więcej muzyki Szczypta adrenaliny Weź dziewczynę na randkę. Zamarkuj zgubienie biletów, a potem patrz, jak słucha. Bo kiedy kobieta słucha i ma zachwyt w oczach, to widać to nawet pod maseczką. W dobrym związku, takim na lata, nie chodzi o ilość oddechów, ale o ilość chwil zapierających dech, nie…

Żoną być….czy może lepiej po prostu kochać się nawzajem?

-” Chcę żebyś była moją żoną. Wtedy nikt Cię nie porwie. Żaden przystojny gość.”– A nie jest to tak, że porwanie zależy ode mnie? No właśnie, jesteś tak wychowana, że jak będziesz moją żoną, nie dasz się porwać. Tak jesteś wychowana.” W dzisiejszym świecie nie zawiera się więc małżeństw z miłości, tęsknoty, czy pożądania, ale…

Kolce, czyli o miłości

Mówią: nie mów, że kochasz. Wyznawanie miłości to codzienność. Powiedziałam, więc skoro masz zaropiałą nogę od piątku rano dlaczego nie poszedłeś do lekarza w piątek rano? ” Monia, dobra, skończ, nic mi nie jest.” Wszyscy się martwią.Śpij, zamiast wyszukiwać numerów telefonów i mówić mi, że muszę iść do szpitala….” Poleciały łzy, bo jakaś powalona ta…

” You raise me up”, czyli nie tylko o mężczyznach mojego życia….

Kiedy trzy tygodnie temu zadzwoniłam z płaczem do jednej z bliższych mi osób, usłyszałam, że mężczyźni mojego życia odchodzą. Na tamten moment było to zarówno stwierdzenie faktu, jak i zapewne wyrażenie złości, że rozmówca, który uważał się za mężczyznę mojego życia, jest teraz trochę dalej. Minęły ponad trzy tygodnie. Zdjęcie dziadzia stoi w centralnej części…

Spotkanie po latach

Wpis będzie Limonkowy. Bardzo Limonkowy. Może nie odebrałam telefonu, ale wykonałam telefon i pojechałam. Kiedyś trzeba było. Po prostu tak czułam. Ze spotkaniami po latach jest tak, że choćby się bardzo chciało, choćby się planowało. Układało miliony szczegółowych scenariuszy, nie da się ich zaplanować. Kompletnie. Zupełnie. Ani trochę. Przez ostatnie sześć lat myślałam, że kiedy…

Limonkowe myśli nieocenzurowane

Drogi Pamiętniczku całą noc o tym myślałam i wymyśliłam. Już wiem o co chodzi w mym pogmatwanym, żeby nie powiedzieć  popapranym, bo to będzie chyba nieco nie-Limonkowe życiu emocjonalnym. Otóż szukam i znajduje mężczyzn z gruntu nieosiągalnych. Jedni mają ego pod sufitem i mnie z moim metrem pięćdziesiąt w kapeluszu ciężko tam dosięgnąć. W sumie…