Jestem dziwna. Jestem kobietą w stylu vintage. Lubię jasne sytuacje, dotrzymywanie słowa i szczerość. Mam alergię na opowiadanie bzdur, by zrobić lepsze pierwsze, drugie i pięćdziesiąte piąte wrażenie. Chcę prawdziwości. Jeśli mówisz, że zrobiłeś ciasto i przyniesiesz mi je, nie mów, że nic takiego nie miało miejsca. Jeśli chcesz zadzwonić, zadzwoń. Jeśli tęsknisz opowiedz o tym.
Dziś panuje trend na biegające za mężczyznami kobiety. Ja nie gonię i gonić nie będę, ani za mężczyznami, ani za trendami. Chciałabym wierzyć, że można przeżyć z kimś długie lata, w autentyczności. Chciałabym wierzyć, że mogę nie być zołzą i żmiją, stawiając granice, mówiąc co myślę. Nie kryjąc, co czuję. Czy jest w tym coś złego? Mam nadzieję, że nie, bo nie zamierzam tego zmieniać.