Bohater historii z przeszłości

Ten tekst miał powstać już dawno. Wtedy, kiedy przeczytała tamtego posta o tym, że małżeństwo nie zmienia miłości. Uwierzyła w to, co przeczytała. Pytanie, które sobie zadawała sobie od pewnego czasu, brzmiało jednak troszkę inaczej. Zastanawiała się, jak bardzo zmienia się podejście do miłości, po małżeństwie. Co zmienia się w sercu, kiedy małżeństwo się kończy?…

Kobiety potrzebują ciągłości….wydarzeń

Kilka godzin temu miał to być tekst definiujący kobiecego ” focha”. Chciała napisać o tym, jak bardzo on ją zranił. Jak wielki i poważny ona miała powód, by milczeć, w sposób zabierający powietrze. Po kilku godzinach, przypomniała sobie, że poza tym, że jest kobietą, jest przecież Panią Psycholog. Zamiast pisać jakieś emocjonalne bzdury, powinna teraz…

I obiecuję, że będę Ci mówić o tym, co czuję

  Nie była już małolatą. Trochę przeżyła. Złamała kilka serc, przepłakała kilka nocy. Myślała, że niewiele jest ją w stanie jeszcze zaskoczyć. W końcu przetrwała kilka emocjonalnych huraganów  i trzęsień ziemi. Wiedziała, jak wśród nich, wciąż zostać sobą. W końcu, mądre książki mówią, że nie można opierać własnego szczęścia na drugim człowieku.. To jest niepraktyczne…

Protest przeciwko własnej odpowiedzialności? Limonkowe spojrzenie na newsy społeczno- polityczne

Od dwóch dni siedzę w domu. Od dwóch dni mam pomysł na tekst. Tekst aktualny, jak żaden poprzedni i prawdopodobnie żaden następny mojego autorstwa. Będzie o czarnym proteście. O wieszakach i wielkiej manifestacji w obronie praw kobiet. Będzie kontrowersyjnie i prawdopodobnie dość czarno – biało. Niektórzy czytelnicy może przestaną śledzić Limonkowe, bo ich autorka okaże…

Wierność, słoń i koniczynka

Przeczytała gdzieś, że o długie związki trzeba walczyć. Należy dawać kolejne szanse i wybaczać, choć wiemy, że nigdy nie zapomnimy. Podobno przynosi to długowieczne szczęście i dobrostan emocjonalny. Należy łatać dziury i reperować całe nadszarpnięte zaufanie. Trzeba wierzyć, że będzie lepiej i zakładać, że na pewno będzie lepiej, bo przecież po burzy wychodzi słońce, wraca…