Zawsze tego dnia piszę posta. Chciałam to zrobić też dziś. Pole szkicu posta pytało o czym myślę. O tym, więc będzie tekst. Myślę o tym, jak wiele zmieniło się w moim życiu w ciągu roku. Co na to wpłynęło i jak mi z tym jest. W tamtym roku chodziłam na warsztaty jakiejś Fundacji. Prowadzili ją ludzie, z których tylko nieliczni byli mi bliżsi, od znajomych z równoległej klasy w podstawówce.
Dziś kiedy planuję kolejne zajęcia, muszą to to być zajęcia na takim poziomie, by Przyjaciel, patrząc na nie z góry, mógł powiedzieć że to dobrze, pożytecznie spędzony czas. Gdyby ktoś w zeszłym roku powiedział mi, że będę się przejmować podatkiem dochodowym i sprawozdaniami o działalności, powiedziałabym, że to nigdy nie będzie moja bajka. Teraz się tym przejmuję.
W tamtym roku, chodziłam na randki, a gdy było za blisko, wracałam do siebie chroniąc swojej przestrzeni i wolności bardziej, niż czegokolwiek innego. Dziś szukam tej bliskości, a zamiast chronić własnej przestrzeni, staram się ją podzielić na pół.
Chyba żaden poprzedni rok, nie zmienił mnie tak bardzo, jak ostatnie dwa. Jestem silniejsza, odważniejsza i wierniejsza samej sobie bardziej, niż kiedykolwiek wcześniej. Czas nas zmienia. Daje nam lekcje. Stawia na naszej drodze ” Ludzi Niepowszednich”, po to byśmy się od nich nauczyli, jak wyciągać z każdego momentu życia tyle, ile smaku z pomidorów wyciąga cukier, dodany do sosu. Smakujmy życie, bo czas nam ucieka, trzeba go wykorzystać jak najlepiej.