” Jesteś, jak ta dziewczyna, tylko ze mną jesteś pewna siebie…
– Jestem, dlatego chciałam pójść z Tobą na ten film”
” Uśmiechnęłaś się na sam widok Bradley Coopera
„Bo jestem kobietą”
W Nowy Rok poszliśmy na prosty film muzyczny ” Narodziny Gwiazdy”. Obejrzeliśmy, wielopłaszczyznowy dramat, z prawdziwą, nie książkową, nie filmową, nie cukierkową miłością w tle. Film bez happy endu. Bo przecież nie zawsze żyjemy razem, w zdrowiu, długo i szczęśliwie. Miłość bywa, krótka, intensywna i niezapomniana do ostatniego oddechu. Ok, to moje wynurzenie i pewnie nie jest ono najzgrabniejsze pod słońcem. Możliwe, że ktoś z Was jeszcze nie oglądał filmu i będzie miał ochotę to zrobić, nie będę więc opowiadać treści.Z psychologicznego punktu widzenia, każda scena, każdy wątek, wnosił coś ważnego. Chciałam to teraz krótko podsumować. Napiszę trzy psychologiczne zdania na totalnie niepsychologicznym blogu psychoterapeuty.
Kiedy zmagasz się z uzależnieniem, ważne jest wparcie najbliższych.
Kiedy cierpisz na depresję, ważne, by byli z Tobą Ci, których kochasz.
Kiedy czujesz, że życie Cię przerasta, ważne byś miał kogoś kto może Cię przytulić.
Teraz Limonkowo 🙂 Miłość dodała mi skrzydeł, nie tylko na uszach…Bez Ciebie byłoby zimno i ciemno… Jestem jak Ally i wcale się tego nie wstydzę. Jeśli będziecie mieli okazję obejrzeć ” A star is born”, bardzo polecam. Jeśli będziecie mieli okazję powiedzieć komuś ” kocham”, nie czekajcie. Jest później, niż się wydaje.