” Znowu coś, jestem beznadziejna” – pomyślałam, kiedy znowu coś, co zaplanowałam stanęło na włosku. Wystarczy się tylko wypłakać, wykrzyczeć i wszystko wraca do tak zwanej szeroko pojętej normy. Było źle, a potem gorzej i najgorzej. Za chwilę włączyłam mózg. To, że jestem psychoterapeutą nie oznacza, że zawsze musi być idealnie. Poza pracą mogę mieć gorszy czas. Kryzysy są dla ludzi. A ja przecież człowiekiem jestem. Ta myśl jakoś mnie uspokoiła.
Mogę krzyknąć i kompletnie nieasertywnie powiedzieć, że coś mi się nie podoba. A to, że moja reakcja zostanie uznana za histeryczną, może mi być kompletnie obojętne. ” Jeśli ja jestem histeryczką, tak jak twoja ex, to może tylko takie przyciągasz” – wypaliłam, nie myśląc wiele.
I nagle wszystko się zmieniło…. ” W sumie możesz zrobić coś beze mnie jeśli nie będę mógł. W sumie to jesteś najlepsza”. Kryzysy są dla ludzi. Ten ostatni mocno przeżyłam. Przez chwilę nawet chciałam zmienić zawód, ale może nie trzeba.
Dziś idziemy na wesele. Moja mała kuzynka wychodzi za mąż. Chyba się naprawdę zestarzałam…Życie potrafi być fajne 🙂