Żeby mieć zdanie na temat czegokolwiek trzeba to poznać, a w przypadku programu TTV ” To tylko kilka dni” obejrzeć, zobaczyć. Przyznaję, że przez chwilę miałam opinię tak zwaną obiegową, że może to jakiś lans i gwiazdorzenie celebrytów, ale obejrzałam i mam dla Was opowieść wprost z głębi serducha.
Kiedy miałam 9 lat po raz pierwszy wyjechałam bez rodziców. Przez dwa tygodnie pomagała mi rehabilitantka. Byłam mała więc trochę płakałam i tęskniłam, ale wiedziałam, że ma to sens. Wyrosłam w pewności, że moim codziennym opiekunom, mojej wspaniałej rodzince należy się czas beze mnie, tak jak powietrze.
Bohaterem pierwszego odcinka programu jest trzydziestolatek, którego rodzice nigdy nie byli sami na wyjeździe. Nigdy nie odpoczęli. Nie wiem czy program w którym ludzie ze świecznika, opiekują się niepełnosprawnymi jest etyczny. Wiem jednak, że odpoczynek i relaks ich opiekunów jest. Jeśli taki jest sens tego programu to popieram jego powstanie. Regeneracja ma sens.
Nie każdy ma tyle szczęścia do przyjaciół, którzy pomagają i wspierają. Jeśli szczęściu można pomóc to dlaczego nie? Dla opiekunów niesamodzielnych osób niepełnosprawnych to aż kilka dni. To szansa na oddech.
Dziękuję swoim dobrym duszyczkom, za to, że zawsze mogę na nie liczyć….