” Napisałabym posta. Ale on będzie zdzirowaty”
– Jaki?
– Zdzirowaty. Taki o życiu, z innymi kobietami w pobliżu. Czasami zbyt blisko.
O tym, że, na pierwszym planie zawsze będzie ktoś inny. Trzeba to jakoś ogarnąć. Trzeba to zamknąć. Nie można przecież cały czas czytać, że ktoś tam chce iść z Tobą na koncert, jeśli akurat nie będę miała czasu.
A chwilkę potem, włączyłam głowę. Przecież jesteś tu ze mną. W najbardziej klimatycznej knajpce w mieście.Zaplanowałeś ten wieczór, tak, żeby było inaczej, niż zawsze. Kucharz, właśnie wyczarował dla mnie lody, z ciekłego azotu…
Nigdy nie będzie idealnie, ale czy musi? Chyba nie. Nigdy nie będziesz miał tylko mnie….Może to i dobrze. W końcu chodzi o to, by wybierać…
Wiem, że razem będzie bezpieczniej. Pewniej. Spokojniej. Cieplej. W mądrych książkach piszą o tym, jak składać wspólne życie gdy wokół pełno zmiennych zakłócających. Podobno można współistnieć nawet z tymi, które mają szpilki, glany i tatuaże. Najwyżej kupię papierową zastawę. Będę miała czym rzucać. Przecież liczy się homeostaza. Taka pewność, że gdziekolwiek, i z kimkolwiek pójdziesz po prostu wrócisz do mnie….:)