Usiadłabym Ci na kolanach – wyszeptała
Ty, przecież nie jesteś taka. Ty jesteś delikatna i nie narzucasz się. Ty jesteś delikatna.
To prawda. Taka była. Ale dopiero niedawno uświadomiła sobie, że kiedy kilka lat temu zaczynała ten związek nauczył ją być inną. Tamtego wieczoru chciała wrócić do tamtej siebie. Odważnej. Czującej. Mówiącej o tym, czego potrzebuje. Czekającej. Reagującej głębszym oddech, na każdy dotyk, który wywołuje gęsią skórkę. Chciała wrócić, bo wiedziała, że takiej jej pożądał. Taką chciała dla niego być, przecież to on przypomniał jej o tym jaka jest naprawdę.
Dziś byli w takim punkcie, w którym nie pamiętali, jak to było. Co ich połączyło. Żałowała tego bardziej, niż kiedykolwiek. Wszystko by rzuciła, gdyby wiedziała, że można się cofnąć. Tam, gdzie byli dla siebie tak ważni. Tam, gdzie zrzucała z siebie ubrania wiedząc, że liczy się tu i teraz. Tam gdzie się nie zastanawiali.
Tak bardzo potrzebowała wehikułu czasu….