Wspólnie. O tym, że polubiłam taniec w parze.
-” Chcę żebyś była moją żoną. Wtedy nikt Cię nie porwie. Żaden przystojny gość.”
– A nie jest to tak, że porwanie zależy ode mnie?
No właśnie, jesteś tak wychowana, że jak będziesz moją żoną, nie dasz się porwać. Tak jesteś wychowana.”
W dzisiejszym świecie nie zawiera się więc małżeństw z miłości, tęsknoty, czy pożądania, ale dla bezpieczeństwa? Poczucia spokoju? Smutna ta perspektywa, szczególnie dla mnie. Ja przecież wciąż się zastanawiam, czy umiałabym być żoną. A Ty? Jaki masz pogląd na małżeństwo? Dla świętego spokoju, bezpieczeństwa, z miłości? A może wcale?
Related posts