Mamy zieloną kłódeczkę. Jesteśmy bezpieczną stroną. Wymaga to od nas wartościowych tekstów i pochłaniających tematów.
Jutro będą Święta. Dziś jeszcze jeden wpis z cyklu z życia wycięte. Bo chyba take lubicie najbardziej…
Temat, powinien być pociągnięty przez ” Męski punkt widzenia”. Można na niego spojrzeć z wielu stron. Rzecz dotyczy budowania związków, bycia w związku i późniejszego poznawania rodzinki drugiej połówki. Empirycznie, nie jestem jakąś super specjalistką w tym temacie. Może dlatego, dla mnie wszystko musi być wolniej i jakoś bardziej strukturalnie. Nie musi być fajerwerków i czerwonego dywanu, ale powinno być przynajmniej kilka dni, by oswoić się z wizją wchodzenia w nowe środowisko….
Pewnie, mogłabym przyjść w Świąteczny Poniedziałek, do rodziny mojego partnera, uśmiechnąć się od ucha do ucha i powiedzieć…..” Dzień dobry….Jestem….Kocham….Przyszłam na obiad”.
Po chwili dodać: ” obiecuję, że na pewno nic nie stłukę”. Taką miałam dziś wizję, gdy usłyszałam, że jest zapotrzebowanie, by taka sytuacja nastąpiła.
” Chciałem, by było zwyczajnie” – usłyszałam i się pogubiłam, bo czy powiedzieć o tym choć tydzień wcześniej, oznaczałoby jakieś straszliwe zamieszanie? Napisałam ten tekst, by się dowiedzieć, co myślicie. Czy zwyczajnie, oznacza spontanicznie i bez zastanowienia?