Przeważnie, wtedy kiedy w szarym świecie robi się Limonkowo, nie można od razu tego opisać, bo coś się dzieje. Tak było i w tym przypadku. Kiedy przestajemy szukać telenoweli, przyzwyczajamy się do zwykłego życia, telenowela dzieje się sama. Wystarczy pójść do pracy wypełnionej testosteronem. Usiąść sobie jak zawsze, ale zamiast jak zawsze być super skoncentrowaną i skupioną, przez chwilę pobyć po prostu sobą. Kobietą, w męskim świecie. Nieogarniętą dziewczynką, wśród doświadczonych mężczyzn.
Nagle słyszysz, że kolor twoich paznokci wyzwala fantazje erotyczne. Że miło byłoby poczuć je na swoich plecach i przeszkadza w tym tylko ta ilość życiowych doświadczeń. Na chwilę się gubisz, bo przecież za tobą jest facet twojego życia, który prawdopodobnie za chwilę cię zamorduje. Słusznie stwierdzi, że tylko on może snuć rozważania na temat korelacji koloru palców, ze zdolnościami w łóżku. On jednak nic nie mówi, bo właśnie zajmuje się ochroną swojej ambicji. Oddychasz, więc głębiej i uważniej słuchasz szeptu o tym jak rutyna w związku zabija emocje.
Mija kolejny dzień. ” Cześć rybko, co słychać w oceanie” Uśmiechasz się i mówisz, że od wczoraj nic się nie zmieniło. Potem w oceanie wydarza się burza o podłożu z pomysłów na to jak cię zaspokoić, albo może zadowolić. Już się nie gubisz. Wiesz, że uwielbiasz być kobietą 🙂