Wspólnie. O tym, że polubiłam taniec w parze.
Ktoś wypowiedział Twoje imię. Moje serce przyspieszyło. Przypomniały mi się Twoje, pistacjowe oczy. Twój uśmiech, który kiedyś sprawiał, że tak bardzo chciało mi się żyć. Twoje dłonie, które codziennie sprawiały, że czułam się spokojna. Słowa, które dawały energię.
Przypomniałam sobie, jak bardzo żałowałam, że na tamtej imprezie, co czuję nie powiedziałam. Długo, od tamtej pory zastanawiałam się, jak wyglądałoby nasze, wspólne, dorosłe życie.
Nie chodziło o Ciebie. Mój mózg zrobił mi psikusa. Chciałam o Tobie pomyśleć. Zatęskniłam chyba za chodzeniem nocami po mieście. Z Tobą. Bo jesteś jednym z tych mężczyzn, z którymi prawdopodobnie zawsze czułabym się bezpiecznie.
Related posts