Było, jak nigdy i bardzo chciała, aby tak było już zawsze. Miała o tym nie pisać, bo blog się podobno robi zbyt autorski. Ten wpis będzie więc tylko o przełącznikach. Momentach, które wymagają tego, by z własnej przestrzeni, wskoczyć w tą ogólnodostępną. W taką, gdzie trzeba jeść, pić, rozmawiać. Trzeba być zrównoważonym, poważnym, odpowiedzialnym i absolutnie nie zakochanym. Bo zakochanie jest zabronione.
Jak piszą książki popularno – naukowe i inne,stan zakochania upośledza funkcje poznawcze, uniemożliwia prawidłowe pojmowanie rzeczywistości. Niezaprzeczalnie trzeba go unikać. Pamiętajcie. Nigdy, nie trzymajcie nikogo za rękę przy Wigilijnym stole. Nie pozwólcie na ciarki pożądania, na czuły szept. Zabraniajcie spojrzeń prosto w oczy. To wszystko może sprawić, że się zatracicie. A zatracenie jest toksyczne.
Zawsze trzeba przeskakiwać przez dziurę w czasoprzestrzeni, Na drugą stronę lustra. Tam, gdzie się lubicie i po prostu spędzacie ze sobą czas. Tak bez emocji. W końcu one wszystko komplikują. Trzeba zacząć się uśmiechać. Uznać, że życie bywa całkiem dobre. Łzy są dozwolone, strach nie sprawi, że zastygnie krew w żyłach, A serce wytrzyma euforię. To miał być wpis choinkowy. Jest o tym, że w życiu chodzi o to, by święta były cały rok.