Opowiadania LimonkoweOpowiadania Limonkowe
Opowiadania Limonkowe
Opowiadania Limonkowe
  • Strona główna
  • Limonkowo o świecie
  • Limonka na erotycznie
  • Limonkowe serie
  • O Limonce
  • Strona główna
  • Limonkowo o świecie
  • Limonka na erotycznie
  • Limonkowe serie
  • O Limonce

Pokusy codzienności – Ryzyko jest sexy

7 marca, 2016Dodaj komentarzLimonkowe serieAutor: limonka

– Gdyby ktoś powiedział mi 3 miesiące temu, że obudzę się drugi raz obok gościa, który nie wygląda jak Antonio Banderas w filmie „ Maska Zorro”, ma jakąś laskę z tyłu głowy i nigdy nie był w Tunezji, powiedziałabym, że zwariował- pomyślała Marta budząc się wtulona w Pawła.

– Cześć- Chłopak, jakby usłyszał jej myśli.

– Cześć. Właśnie myślałam o tym, że przeciwieństwa się przyciągają,

– Jakie przeciwieństwa? Ja od razu jak Cię poznałem, wiedziałem, że mamy wiele wspólnego.

– Tak?- Zdziwiła się Marta.

– Na przykład co?

– Lubimy ryzyko. Dziewczyny, które są nieśmiałe i zalęknione nie siadają obok obcych gości z papierosami.

– Może masz rację, ale to wszystko przez te Twoje oczy- uśmiechnęła się Marta.

– Ale co z nimi nie tak?

– Hipnotyzują- odpowiedziała Marta, całując chłopaka, po raz dziesięciotysięczny.

– Możesz mieć Klaudię, Zosię, Kasię i Gosię, a ja i tak zrobię wszystko, byś kiedyś był tylko mój.

– Wszystko? Kiedyś?- zastanowił się Paweł.

– Co i kiedy?

– Po prostu powiesz mi co mam zrobić, byś zapomniał o Klaudii, a ja postaram się to zrobić. Kiedyś, bo przecież nie każę Ci, w ciągu miesiąca przestać myśleć o kobiecie, którą kochasz. Ja po prostu pokażę Ci, że warto.

– Lubię zdeterminowane, dążące do celu kobiety.

– To dobrze, bo ja taka jestem.

– Jaka jesteś?

– Jak czegoś chcę, to cały Wszechświat mi w tym pomaga.

– Aha. Czyli w tym, że usiadłaś koło mnie na tamtej ławce, też brał udział Wszechświat?

– Oczywiście. A Ty nie wierzysz w przeznaczenie?

– Zacząłem wierzyć, gdy spotkałem Ciebie.

– Czyli uważasz, że będziemy razem zawsze?- dopytywała się Marta.

– Zawsze, to strasznie długo. Obiecuję Ci, że będziemy razem, tak długo, jak długo będziemy się tym cieszyć.

– Ok. Pasuje mi.

– To dobrze, bo już myślałem, że chcesz welonów, sukien i Cyganów z akordeonami.

– Może kiedyś. Jak na razie chcę kawy.

– Już się robi.

– A Ty czemu lubisz ryzyko?

– Bo mamy tylko jedno życie- powiedział Paweł, głosem tłumionym przez ekspres.

– Trzeba je wykorzystać w 100%. Kiedyś twierdziłem, że adrenalinę i szczęście, dają tylko sporty ekstremalne… Dziś siedzę tu z Tobą i cieszę się każdą chwilą, bo żyję.

Marta podbiegła do Pawła i mocno się do niego przytuliła.

– Tamtego dnia wzleciałem na wysokość 2 tysięcy metrów. Wyskoczyłem z samolotu i za szybko dotknąłem Ziemi.

Marta nie mogła wydusić słowa. Tak bardzo się cieszyła, że ma teraz Pawła obok siebie.

 

– No to teraz wiesz o mnie wszystko- wyszeptał wtulony w Martę Paweł

– Wiem tylko to, co chciałeś mi o sobie opowiedzieć.

– Wiesz, o Klaudii, wiesz o tym, jak bardzo chciałem latać, czyli wiesz wszystko

– Myślę, że Ty po prostu lubisz, czuć się wolny. W końcu nie odpowiadał Ci związek na odległość i skoczyłeś, by poczuć siłę wiatru, we włosach. Chyba gdybyś lubił, albo choć tolerował zobowiązania, nie robiłbyś tego wszystkiego.

– Dobrze kombinujesz. Choć z tym związkiem na odległość, było troszkę inaczej.

– Inaczej, to znaczy jak?

– Twoja dociekliwość jest godna podziwu- zaśmiał się Paweł,

-Chcę po prostu wiedzieć, kim jest facet, w którym… którego polubiłam.

– Ok. W takim razie, facet którego polubiłaś, poznał dziewczynę, gdy był jeszcze małolatem. Zakochał się, a przynajmniej tak mu się wtedy wydawało. Ona była taka ciepła, uśmiechnięta i bardzo mu pomogła, wtedy kiedy życie mu się zawaliło.

– Rozumiem…

– A potem już tak zostało. Nawet nie zauważyliśmy, jak zaczęliśmy się rozmijać. Ona Gdańsk, ja Warszawa. Ona resocjalizacja, ja informatyka. Ona, wciąż za czymś biegła, a ja cieszyłem się każdym zachodem słońca, każdą kroplą deszczu…- Paweł zawiesił głos. A Ty jaka jesteś?

– Ja też jestem znad morza. Lubię ryby, zachody słońca na plaży i krzyk mew o poranku. Przyjechałam tu studiować prawo, bo taka jest nasza rodzinna tradycja.

– Aha. A gdybyś sama mogła wybrać, co byś robiła?

– Mogłam. Tylko chyba chciałam się stamtąd wyjechać. Chciałam poczuć i doświadczyć czegoś nowego.

– Udało Ci się?

– Tak. Poznałam Ciebie. Zrozumiałam, że dobre samopoczucie, zadowolenie, szczęście, nie są dla wybranych.

– Jesteś szczęśliwa?

– Jestem. Może tylko przez moment, przez chwilę, ale dla tego momentu warto żyć.

Paweł nic nie odpowiedział. Po prostu przytulił Martę, tak mocno, jak tylko potrafił.

– Masz rację.- powiedział Paweł wprost do ucha Marty

– To jest właśnie szczęście.

 

– Przeczytałam dziś w „ Świecie Kobiet”, że wystarczy otaczać się tym, co kochasz, by przestać chorować.

– To znaczy, że muszę mieć Cię zawsze blisko siebie- uśmiechnął się Paweł

– Może. Ale poza tym dobrze by było gdybyś jadł brokuły, sałatę i pomidory, bo podobno są bardzo zdrowe.

– Wystarczy, że ubierzesz coś zielonego i od razu będę zdrowy, cokolwiek by mi było.

– Czyli mówisz, że jestem lekiem na całe zło?- spytała Marta

– Nie wiem, czy na całe, ale na pewno na to, które mogłoby dotknąć mnie.

– Czyli twierdzisz, że Cię chronię i przynoszę Ci szczęście?

– Tak uważam, ale czemu wciąż się upewniasz, czy rozumiesz co mówię? Nie ufasz mi?

– W sumie nie wiem.

– Może masz rację krótko się znamy. Ale może czasem warto komuś zaufać?

Dlaczego ja zawsze tak się boję? – pomyślała dziewczyna

– Pewnie tak – wyszeptała Marta

Tamtego dnia działo się wszystko. Był spacer po Warszawie. Lody, kawa, te same huśtawki, co kilka miesięcy wcześniej i dużo ciepła. Marta i  Paweł nie zauważyli kiedy się do siebie inaczej niż do tej pory zbliżyli. Dotyk, czułe gesty, pocałunki, a przede wszystkim czas. Bo mieli dla siebie cały, długi dzień.

Marta wiedziała,  że sielankowy stan ciała i ducha, którego właśnie doświadcza nie będzie trwał wiecznie, ale czemu skończyło się tak nagle. Paweł nie odzywał się od 3 dni, a dziewczyna „ chodziła po ścianach”.

– A może zrobiłam coś nie tak, może stwierdził, że zbyt łatwo mnie zdobył i już się mną nie warto interesować?- pomyślała.

Postanowiła wyjść z domu, podobno tlen dotlenia mózg, a dotleniony mózg pomaga rozwiązać wszystkie nawet na pierwszy rzut oka te nierozwiązywalne problemy.

– Tylko, czy miłość jest problemem? Pewnie ta, którą uważamy za ważną, wyjątkową i jedyną, czasem bywa problematyczna.

– Szkoda, że ani kodeks cywilny, ani kodeks karny, nie przewidują sankcji za nieuzasadnione okolicznościami łagodzącymi milczenie- westchnęła

Szła, rozmyślała i nagle dostrzegła coś, co ją przeraziło. Z naprzeciwka szedł Paweł, a za nim jakaś piękna szatynka.

– Cześć- usłyszała

– Cześć, przedstawisz nas?

– To jest Klaudia, moja przyjaciółka… z przeszłości, a to jest Marta- głos mu się zawahał.

– Twoja przyjaciółka z czasów nowożytnych- dokończyła Marta, z wydobytą nie wiadomo skąd pewnością w głosie.

– Hej, jestem Klaudia. Paweł, dużo mi o Tobie opowiadał,.

– Mam nadzieję, że pozytywnych rzeczy- uśmiechnęła się Marta

– Oczywiście, mówił, że przewróciłaś jego świat do góry nogami.

– Tak jak Ty, teraz mój- pomyślała Marta

– Miło było Was spotkać, muszę lecieć- rzuciła Marta

Szybko opuściła park i wróciła do domu

– Czemu ja właściwie nie spytałam, co oni tam razem robią i czy coś ich łączy? Bałam się, że odpowiedzą, że się kochają, czy coś, a ja zemdleję tam na środku alejki. Jutro zadzwonię do Pawła i zażądam, a może raczej poproszę o wyjaśnienia- postanowiła dziewczyna.

Z tymi myślami zasnęła. Wiedziała, że następnego dnia czeka ją trudna rozmowa z Pawłem

MartamiłośćPawełpokusy codziennościprzyjaźńzaufanie
Udostępnij
FacebookGoogle+TwitterLinkedInPinterest
Informacja o autorze

limonka

Related posts
Rób to, co kochasz
1 listopada, 2019
Pokusy codzienności- ” Nowe nadzieje”
10 lutego, 2016
Pokusy codzienności – ” Czas decyzji”
19 stycznia, 2016
Pokusy codzienności – Echa przeszłości
5 stycznia, 2016
Pokusy codzienności- pierwszy poranek
1 marca, 2015
Pokusy codzienności
23 lutego, 2015
Limonka na FB
Limonkowe Opowiadania
Ostatnio u Limonki
  • Mów, słuchaj, bądź blisko
    29 stycznia, 2023
  • „Najważniejsze rzeczy, nie mieszczą się w pudełku.” O tym dlaczego warto pomyśleć o sobie.
    16 grudnia, 2022
  • Another Lovestory…..A może kolejna historia naiwności.
    9 listopada, 2022
  • Na kompromis. W kierunku miłości pełnej wolności.
    8 września, 2022
  • Jestem vintage.
    11 sierpnia, 2022
Kategorie
  • Bez kategorii(12)
  • Limonka na erotycznie(61)
  • Limonkowe serie(7)
  • Limonkowo o świecie(130)
  • Męski Punkt Widzenia(6)
  • Uncategorized(8)
Limonkę skomentowali
  • mimoza - O pamięci, z podcastem o przyjaciółkach idiotkach w tle
  • Nika - O pamięci, z podcastem o przyjaciółkach idiotkach w tle
  • puderniczkam - Ja też czasami nie ogarniam…
  • Motyw Kobiety - Ja też czasami nie ogarniam…
  • limonka - Limonkowe myśli nieocenzurowane
Tagi
bliskość cele chemia czas dotyk emocje energia kobiecość kobieta komunikacja Marta marzenia miłość muzyka mężczyzna mężczyźni nadzieja niepełnosprawność niezależność odwaga Paweł pożądanie praca przeszłość przyjaciele przyjaźń psychoterapia radość relacje rodzina samoocena siła spokój szacunek szczęście słowa wiara wolność zaufanie zauroczenie zmiana związek związki święta życie
Opowiadania Limonkowe
Copyright 2016 by SoftwareSystem.pl
  • Strona główna
  • Limonkowo o świecie
  • Limonka na erotycznie
  • Limonkowe serie
  • O Limonce
Menu gówne